walka z mordowindem
Środa, 23 czerwca 2010
· Komentarze(3)
cóż, konsekwentnie znów na praktyki i z powrotem. Warunki atmosferyczne bezlitosne, nie wiedziałam, że w Łodzi tyle otwartych przestrzeni... najlepszy dowód na siłę wiatru: przy zjeździe z wiaduktu przestałam pedałować, no bo przecież z górki jadę... a rower prawie ze stanął! Musiałam pedałować z górki pod wiatr :/
Oby pogoda była bardziej łaskawa w piątek. Jutro deszcz, więc skorzystam z migawki, która od paru dni leży bezużyteczna.
Oby pogoda była bardziej łaskawa w piątek. Jutro deszcz, więc skorzystam z migawki, która od paru dni leży bezużyteczna.